Minister Paweł Jabłoński w „Le Figaro”: kryzys Polska - Bruksela, to kluczowy moment w historii UE
Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński PAP/Piotr Nowak

Minister Paweł Jabłoński w „Le Figaro”: kryzys Polska – Bruksela, to kluczowy moment w historii UE

Kryzys Polska -Bruksela, dotyczące reformy sądownictwa, ma motywacje polityczne; KE blokując fundusze dla Polski, działa bezprawnie; jeśli nie zatrzymamy tego dryfu, Komisja będzie mogła działać tak, jak uzna za stosowne, pomimo traktatów; to kluczowy moment w historii Unii Europejskiej – oświadczył wiceszef polskiego MSZ Paweł Jabłoński w wywiadzie dla dziennika „Le Figaro”. Informuje o tym Upmp.news powołując się na Polskie Radio.

„Wszystko zaczęło się w 2015 roku, kiedy nasz rząd zaczął działać. Spory prawne, zwłaszcza o reformę naszego systemu sądownictwa, wynikają wyraźne z motywów politycznych i ideologicznych, związanych z tym, że jesteśmy konserwatywnym rządem w środku Unii, zdominowanej przez liberałów, lewicę i centrum. Gdyby te same reformy wdrożyły partie liberalne, zostałyby bez problemu zaakceptowane” – mówi minister Jabłoński w wywiadzie opublikowanym w czwartkowym wydaniu francuskiej gazety.

„Komisja mogłaby obwiniać każde państwo członkowskie, ale winę zastrzega dla Polski. Czy sędziowie powinni być mianowani przez innych sędziów, przez polityków, czy w inny sposób? Rozmawiamy o tym z Brukselą od czterech lat! Komisja zleciła Polsce stworzenie systemu, który zapewniłby, że komisje powołujące sędziów będą składać się w większości z sędziów. Ale tak nie jest we Francji. W Niemczech politycy mianują sędziów i mogą odwoływać sędziów przez pierwsze dwa lata po ich powołaniu. W każdym systemie można wykazać, że niezawisłość sędziów nie jest zapewniona” – wskazuje Jabłoński.

Jabłoński: Unia musi szanować tradycje prawne państw członkowskich

„Unia musi szanować tradycje prawne państw członkowskich. Chcemy być szanowani jak wszyscy! Komisja i Europejski Trybunał Sprawiedliwości działają ponad swoje uprawnienia, to one łamią prawo europejskie” – podkreśla wiceszef MSZ.

„Oskarżenie o Polexit, to jest to określenie używane przez polską opozycję, aby pokazać, że ten rząd jest przeciwko UE. Wie, że 90 proc. Polaków jest za UE i każdy rząd, który chciałby z niej wyjść, zostałby natychmiast wyrzucony! My staramy się wytyczyć granicę między kompetencjami Unii a kompetencjami państw. Konstytucja, która jest nadrzędnym prawem kraju, musi zwyciężyć. Widać to wyraźnie w systemie francuskim, w systemie niemieckim. Te kraje nie opuszczają UE!” – wylicza minister.

„Chcemy lepszej równowagi”

Pytany, czy sędziowie w Polsce mają zbyt duże uprawnienia w porównaniu z parlamentami. Minister Jabłoński odpowiedział: „Chcemy lepszej równowagi. Rozpoczęliśmy naszą reformę sądownictwa, aby system był bardziej wydajny, aby sędziowie nie byli zwolnieni z wszelkiej odpowiedzialności, ponieważ niezawisłość nie oznacza nieodpowiedzialności”.

Wiceszef MSZ dodał: „Wszyscy sędziowie z czasów komunizmu nadal wydawali wyroki, z wyjątkiem Sądu Najwyższego. Sędziowie decydowali o wszystkich nominacjach. Wymiar sprawiedliwości wciąż ma dużą władzę. Ministerstwo Sprawiedliwości, rząd, prezydent nie sprawują kontroli nad sędziami i wyrokami. Po wyznaczeniu sędziego jest on całkowicie niezawisły, nie można go usunąć. Jej gwarancje należą do najszerszych w UE” – wyjaśnia minister Jabłoński.

Kluczowy moment

Minister Jabłoński krytykuje postępowanie KE w kwestii blokowania funduszy dla Polski. „Komisja jasno daje do zrozumienia, że nie uwolni środków, jeśli nie przeprowadzimy reformy sądownictwa. Ta decyzja nie ma żadnej podstawy prawnej. Przepisy finansowe UE spełniają bardzo jasne warunki i spełniliśmy wszystkie kryteria. To, że fundusze są zablokowane, pokazuje, że niektórzy w Komisji są gotowi wykorzystać wszelkie środki, aby promować swój program polityczny. Jeśli nie zatrzymamy tego dryfu, Komisja będzie mogła działać tak, jak uzna za stosowne, pomimo traktatów. To kluczowy moment w historii Unii Europejskiej. Czy pozostaniemy Unią 27 suwerennych państw, czy staniemy się superpaństwem”.

„Zderzają się dwie wizje (UE – przyp.red.). Zaczynamy to sobie uświadamiać, zwłaszcza we Francji, gdzie wielu kandydatów na prezydenta podziela niektóre z naszych obaw o instytucje europejskie, które chcą działać poza ich obszarem kompetencji” – podsumował minister Jabłoński.

PAP/dad