Prorosyjska propaganda strony Martina Demirova w polskiej infoprzestrzeni: narracje i niebezpieczeństwo dezinformacji
Podczas wojny rosyjsko-ukraińskiej znaczącą rolę odegrało rozprzestrzenianie się rosyjskiej propagandy i niebezpiecznych narracji, negatywnie oddziałując na świadomość zwykłych obywateli Ukrainy i naszych bliskich sąsiadów, w szczególności Polaków. W obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich w Rzeczypospolitej Polskiej, w polskich mediach wzrosła ilość antyukraińskiej retoryki, co ułatwia śledzenie tych polskich mediów, które otwarcie rozpowszechniają antyukraińskie/prorosyjskie przekazy, czasami lekceważąc podstawowe standardy dziennikarskie oraz kodeksy etyki i moralności. W tym kontekście zasadna staje się analiza szeroko rozpowszechnionych, aktualnych narracji antyukraińskich konkretnych mediów lub poszczególnych blogerów, mających największą liczbę subskrybentów. O tym informuje serwis Upmp.news, powołując się na blog Marii Pawlukh, kandydatki nauk o komunikacji społecznej, wykładowczyni Katedry Informacji Międzynarodowej Narodowego Uniwersytetu „Politechnika Lwowska”, dziennikarki-blogerki, osobistości publicznej, wolontariuszki, analityczki biznesowej, specjalistki ds. komunikacji i technologa politycznego.
Skala prorosyjskiej dezinformacji w polskiej przestrzeni informacyjnej
Według badań polskiego stowarzyszenia fact-checkingowego «Demagog» i Instytutu Monitorowania Mediów, w 2024 r. w polskojęzycznym internecie zidentyfikowano 327 tys. wpisów o charakterze antyukraińskim. Ich liczba rośnie z roku na rok. Propaganda antyukraińska nabrała rozpędu pod koniec ubiegłego roku, przez pryzmat kampanii przed wyborami prezydenckimi w maju 2024 r. W listopadzie 2024 r. takich rekordów było 36 tys., a w grudniu ‒ 33 tys. Eksperci Polskiego Instytutu Studiów Międzynarodowych zauważają, że jednym z głównych obszarów prorosyjskiej dezinformacji są spekulacje na temat: tragedii wołyńskiej, wizerunku Stepana Bandery i UAP (Ukraińska Armia Powstańcza).
Naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego zauważają, że skala postów wymierzonych w Ukraińców skutkuje nastrojami antyukraińskimi wśród Polaków. Potwierdził to niedawny sondaż CBOS, który pokazał, że 38% Polaków stwierdziło, że nie lubi Ukraińców, podczas gdy tylko 30% stwierdziło, że sympatyzuje z Ukraińcami. Odsetek osób, które stwierdziły, że lubią Ukraińców, spadł o 10 punktów procentowych w porównaniu z rokiem ubiegłym i o 21 punktów procentowych w porównaniu z rokiem 2023.
W ubiegłym roku w polskim Internecie pojawiło się ponad 300 tysięcy nowych stron internetowych. Komentarzy atakujących Ukraińców, podżegających do nienawiści międzyetnicznej, co stanowi wzrost o 13% w porównaniu z rokiem 2023. Treści o charakterze antyukraińskim dotarły do ponad 75 milionów potencjalnych kontaktów; Tyle razy użytkownicy mogą natknąć się na fałszywe i pełne nienawiści wiadomości na temat Ukraińców. ‒ informuje polska publikacja «Worldcrunch Today».
Prorosyjscy «polscy» (?) blogerzy czy osobne projekty dezinformacyjne?
Polskie media i indywidualni blogerzy na platformach medialnych gromadzą szeroką publiczność, rozpowszechniając rosyjską propagandę. Jednym z rosyjskich sympatyków jest Martin Demirow, którego filmy obejrzano już 500 tys. razy. widoki. Aktywności tego blogera na Facebooku i TikToku zostały zablokowane, ale za każdym razem przywracał on swoje strony w innych sieciach. Dziś jego aktywność można obserwować w sieci «X» (dawniej Twitter): https://x.com/MartinDemirow:

Bloger ma 20,1 tys. obserwujących i opublikował 67,5 tys. postów. posty z października 2022 r. Nagłówek profilu zawiera krótkie podsumowanie samego blogera, który «wyszukuje, tłumaczy lub komentuje artykuły (polskie i obce) podlegające cenzurze». Największym hobby autora jest poszukiwanie «wszelkiego rodzaju interesujących rzeczy». Częstotliwość publikacji jest dość wysoka – kilka filmów i 3‒4 posty dziennie. Publikacje i filmy mają charakter otwarcie antyukraiński i prorosyjski.
Wspomniana publikacja «Worldcrunch Today» podaje następujące informacje o tym blogerze: «Martin Demirov przedstawia się jako «Słowak zainteresowany Polską». Utożsamia Ukraińców i zwolenników Stepana Bandery (przywódcy UAР, którego wojska wymordowały dziesiątki tysięcy Polaków po II wojnie światowej) z nazistami. Jego poprzednie konto zostało zablokowane, ale Demirov wrócił z nowym, gdzie ma prawie 2 miliony obserwujących».
Warto przede wszystkim przeanalizować te informacje. Martin Demirov, który jest Słowakiem, z jakiegoś powodu bardziej interesuje się stosunkami ukraińsko-polskimi i wojną rosyjsko-ukraińską niż swoim rodzinnym krajem. Czy to nie dziwne? Można by przypuszczać, że bloger ma polskie korzenie lub sympatie, bądź też interesuje się polityką międzynarodową, ale z jakiegoś powodu w profilu autora nie ma nic na temat życia w Polsce. Zamiast tego pojawiają się wpisy dotyczące relacji ukraińsko-polskich; рodkreślają działalność radykalnych partii polskich, które otwarcie żywią antypatię do Ukrainy i otwarcie chwalą życie we współczesnej Rosji. Być może taka postawa autora daje większe pole do manipulacji historycznych niż jego pozycja jako rodowitego Polaka? Analiza sugeruje właśnie takie myśli.
Drugim ważnym i alarmującym punktem jest fakt, że na jego stronie znajduje się wiele wideo i obszernych materiałów, które wymagają profesjonalnego przygotowania przed publikacją. Autor nie pracuje, więc ma mnóstwo wolnego czasu, aby tworzyć tak wysokiej jakości treści. Jeśli autor ma dużo wolnego czasu, to może w ogóle nie pracuje na etacie? Jeśli autor jest bezrobotny, co robi, żeby zarobić na życie? Pytania te sugerują, że głównym źródłem dochodu autora są same, szeroko rozpowszechnione filmy.
Trzecią ważną kwestią jest to, aby filmy i materiały były dobrej jakości i pochodziły z różnych źródeł. Na stronie wielokrotnie znajdziemy renomowane publikacje i analizy w języku angielskim. Posty, które są skutecznie udostępniane w Internecie, są najprawdopodobniej przygotowywane przez specjalistów, ponieważ trudno jest pojedynczemu autorowi tworzyć treści wysokiej jakości. Najprawdopodobniej pracuje nad tym jakiś zespół.
Czwartym punktem jest wypełnienie taśmy. Są to odrębne, prorosyjskie narracje, a także spekulacje na bolesny dla Polaków temat. Utożsamianie się władz ukraińskich z nazistami pozwala przypuszczać, że jest to odrębny projekt sił prorosyjskich z konkretną ekipą. Dlatego też profil Martina Demirova należy traktować jako projekt dezinformacyjny, jako dzieło grupy autorów, a nie stanowisko pojedynczego blogera.
Głównym przypiętym postem na profilu jest film Artema Griszanowa z 2014 r., w którym rosyjskojęzyczni mieszkańcy Awdijiwki oskarżają byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę o ludobójstwo i wojnę przeciwko regionom południowo-wschodnim. W filmach często pojawiają się dzieci, które boją się wojny i pragną pokoju. Do samego filmu dołączone są angielskie napisy:

Temat i ogólny ton postów na stronie
Na stronie często udostępniane są filmy w języku rosyjskim, podpisane jako materiały ukraińskich dziennikarzy lub ekspertów, nie ma jednak odnośników do profili tych dziennikarzy ani mediów, które reprezentują. Na stronie Martina dużą popularnością cieszą się filmy w języku rosyjskim i wiadomości z administracji prezydenta USA Donalda Trumpa.
Przede wszystkim warto zauważyć, że posty, filmy i komentarze w kanale mają kilka wymiarów, a prawie nie ma w nim materiałów o życiu przeciętnych Polaków czy Polsce. Zamiast tego problematycznymi obszarami, które kształtują profil autora, są: życie przeciętnych Rosjan (elementy propagandy, w szczególności obchody starych komunistycznych świąt we współczesnej Rosji ‒ kolejna rocznica urodzin Lenina, wpis na 22 kwietnia 2025 r.; otwarcie nowoczesnego szpitala w Saratowie, wpis na 18 kwietnia 2025 r.); stosunki ukraińsko-polskie: retrospektywa i historia (manipulacje wokół tematu Тragedii wołyńskiej i UAР); stosunki rosyjsko-ukraińskie (wojna 2014‒2022; wojna na pełną skalę; retrospektywa historyczna i jednostronna interpretacja wydarzeń historycznych); stosunki ukraińsko-polskie: uchodźcy i pracownicy migrujący (Ukraińcy zniszczyli polski rynek pracy; ukraińskie dzieci uchodźców są przestępcami); stosunki amerykańsko-ukraińskie i międzynarodowe (gloryfikacja polityki Trumpa; zakończenie amerykańskiej pomocy dla Ukrainy).
Komentarze mają wydźwięk antyukraiński i wyrażają otwartą sympatię do rosyjskich polityków. Autor lub autorzy często poruszają tematy dość drażliwe dla polskiego czytelnika, w tym: Tragedia wołyńska;stereotypy historyczne (wizerunek UAP), które zabijały niewinnych Polaków; antypolska retoryka ukraińskich polityków lub zwykłych Ukraińców.
Autorzy strony wykorzystują skandaliczny motyw informacyjny – wandale zmieniają napis na pomniku poświęconym bohaterom UAP, znajdującym się w Polsce, manipulując emocjami Polaków i Ukraińców (np. wandale zmieniają napis: «Tu pochowani są żołnierze UAР, którzy walczyli z bezbronnymi: Polakami, Ukraińcami i Żydami. Panie, odpuść im ich winy! Odpuścić nie znaczy zapomnieć!»). Informuje on abonentów, że władze Ukrainy zareagowały ostro na akt wandalizmu, stwierdzając, że UAР walczyła z NKWD, a nie z Polakami czy Żydami (wpis z 23 kwietnia 2025 r.):

Aby nadać temu wydarzeniu charakter skandaliczny, autor(zy) prezentują wywiad Leszka Millera (członka polskiego rządu) z dziennikarzem Bohdanem Romanowskim, w którym polityk twierdzi, że napis nie jest aktem wandalizmu, lecz prawdą i sprawiedliwością historyczną. Klip wideo jest zbyt krótki, co daje podstawy sądzić, że są to słowa wyrwane z kontekstu (post z 24 kwietnia 2025 r.).
Obraz zakrwawionych banderowscy naziści bezlitośnie zabijających wszystkich wokół siebie jest centralnym punktem wielu postów na kanale. Oprócz tego w postach można często znaleźć wiele negatywnych obrazów, w tym: prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski (dyktatorski reżim nazistowsko-banderowski Zełenskiego, utożsamianie Zełenskiego z Hitlerem), ukraińska polityka (reżim kijowski), Siły Zbrojne Ukrainy (totalitaryzm banderowców), ukraińska armia (najemnicy, skorumpowani), uchodźcy ukraińscy w Polsce (terroryści, przestępcy, zagrożenie dla polskiego rynku pracy), dzieci ukraińskie w Polsce (młodociani przestępcy), dzieci ukraińskie na Ukrainie (ofiary wojny banderowców i krwawego reżimu).
Ponadto w profilu zastosowano szereg manipulacji psychologicznych, aby przedstawić Ukraińców w negatywnym świetle, a Rosjan i administrację Trumpa w pozytywnym. Przykładowo fałszywe odwoływanie się do poczucia narodowości – «polskości» – jest jawną manipulacją (wpis o tym, jak troskliwi Polacy pomagają żywnościowo swoim młodym rodakom w Wielkim Tygodniu, żyjącym na Ukrainie pod totalitarnym reżimem banderowski naziści w strasznych warunkach życia – wpisy z 18‒19 kwietnia 2025 r.).
Szczególne miejsce zajmują spekulacje na temat przekonań religijnych Polaków-katolików. W szczególności autor(zy) opublikowali wpis, w którym stwierdzili, że podczas Wielkiego Tygodnia reżim banderowski zamęczył na śmierć rodzinę spokojnego młynarza, który miał trzy córki. Zanim je zabili: banderowski naziści najpierw zgwałcili wszystkie córki, a potem spalili ich żywcem. Zamordowali również starszego młynarza i jego żonę (post z 17 kwietnia 2025 r.).
Dla polskich katolików postać Papieża zajmuje szczególne miejsce, gdyż w paradygmacie religijnym i ideologicznym są oni papistami. Papież Franciszek, który w swoich ostatnich słowach wspomniał o Ukrainie i zaapelował o pokój w Wielkanoc, 20 kwietnia 2025 r., został wykorzystany w filmie, aby przedstawić Ukraińców jako ignorantów, co oznacza, że autor(zy) wykorzystują religijne autorytety moralne, aby oczernić prezydenta Ukrainy (post z 22 kwietnia 2025 r.).
Przy okazji autor(zy) zamieścili ponownie dyskusję Wasyla Bodnara i Leszyka Millera na temat tego, że Ukraińcy muszą przekazać Polakom 200 miliardów złotych na pomoc uchodźcom (post z 25 kwietnia 2025 r.). Wasyl Bodnar jest wymieniony jako ambasador Ukrainy w Polsce, więc spekulacje na temat jego poglądów robią wrażenie na Polakach. Ambasador krytykuje bowiem zbiegłego ministra Leszyka Millera za jego prorosyjskie myślenie.
Co więcej, Ukraińcy przedstawiani są jako nienasyceni naziści, o czym świadczy swastyka na prawym ramieniu budzącego grozę przedstawiciela reżimu banderowskiсh naziści.

Autor(zy) wykorzystują prorosyjskie publikacje polskie («Do reczy») jako mocny argument w relacjonowaniu stosunki niemiecko-ukraińskie (post z 25 kwietnia 2025 r. o chęci powrotu Niemiec do zakupów rosyjskiego gazu od «bratniego narodu rosyjskiego»):

Autor(zy) krytykują państwa bałtyckie UE za nieprzestrzeganie zasad wolności wspólnoty europejskiej. W szczególności wpis z 9 kwietnia 2025 r. poświęcony tematowi zerwania stosunków Estońskiego Kościoła Prawosławnego z Moskwą:

«Parlament Estonii uchwalił represyjne prawo nakazujące Estońskiemu Kościołowi Prawosławnemu zerwanie wszelkich powiązań z Rosją (co Kościół uczynił już dawno temu). W przeciwnym razie duchowni pójdą do więzienia, a Kościół Prawosławny zostanie zakazany. To jest «wolność UE» w stylu reżimu banderowskiсh naziści, mówi komentarz autora(ów)». Tak więc autor(zy) strony krytykują UE i porównują Estonię do reżimu banderowski naziści.
Narracje udostępnione na stronie Martina Demirova
We wszystkich swoich postach, komentarzach i publikacjach «polski bloger» (?) rozpowszechnia narracje rosyjsko-radzieckie, które destabilizują sytuację polityczną i bezpieczeństwo w Polsce w czasie wyborów, pogarszają stosunki polsko-ukraińskie i wzbudzają sympatię do rosyjskich okupantów. Jednocześnie autor(zy) popierają radykalnych polityków polskich, sympatyzujących z Kremlem.
Popularną rosyjską propagandą rozpowszechnianą na stronie Martina jest twierdzenie, że Krym jest terytorium rosyjskim, a Krymczycy chcą być w Rosji (post wideo z kwietnia 2025 r.). To krótki film o mieszkańcach Krymu, którzy uważają się za Rosjan i dziękują Rosjanom za szczęśliwe życie. Tylko jeden starszy mężczyzna powiedział, że Ukraina jest jego ojczyzną, ponieważ się tam urodził. Ale on chce mieszkać w Rosji, bo tylko rosyjski Krym jest nowoczesny.
Inną ważną narracją rozpowszechnianą na stronie Martina jest identyfikacja rządu ukraińskiego z reżimem totalitarnym: «reżimem Bandery», «reżimem nazistowskim», a prezydent Ukrainy Zełenski jest utożsamiany z nazistami, w szczególności z Hitlerem:

Zdjęcie, na którym Wołodymyr Zełenski utożsamiony jest z Hitlerem, jest ilustracją autora do fragmentu artykułu Rostysława Iszczenki «Ukrogeneza i ukrоcyd» (post z 24 kwietnia 2025 r.).
W repostu mamy kilka narracji rosyjskiej propagandy naraz: nie ma narodu ukraińskiego i nigdy go nie było («Niektórzy mówią, że skoro tak się stało, że naród ukraiński uformował się lub przynajmniej rozpoczął się proces etnogenezy, to nic nie można zrobić, trzeba się z tym pogodzić, żyć obok siebie i starać się jak najlepiej zaprzyjaźnić. Ale faktem jest, że żaden naród ukraiński nigdy nie powstał. Co więcej, jego uformowanie w ogóle nie występuje w planach samych «wielkich ukrów», jak nie było tego tysiąc lat temu w planach Słowian połabskich i pomorskich»).
Kolejna narracja jest taka, że Ukraińcy są Rosjanami («Jak można mówić o tworzeniu odrębnego narodu, jeśli 90% ludności Ukrainy w Rosji ma najbliższych krewnych: matkę, ojca, syna, córkę, brata, siostrę. Czy należą do różnych narodów? Jak można mówić o narodzie, jeśli jego przedstawiciele twierdzą, że mają «starożytny język», ale ani oni sami go nie znają, ani ich przodkowie nigdy nim nie mówili, a teraz uczą się go na złość Rosjanom, z którymi walczą, ale mówią tym samym językiem i są krewnymi?»).
Szczególnie ważne są jeszcze dwie narracje: język ukraiński jest językiem narodowym («Okej, może dwóch braci uświadomiło sobie, że są odrębnymi narodami, ojciec i syn też, matka i córka też. Może teraz nauczą się języka «narodowego», a ich wnuki uznają go za język ojczysty»); Ukraina nie ma własnych terytoriów, Lwów jest polskim miastem («Ale naród musi nadal mieć swoje terytorium narodowe i gospodarkę, bez tego niemożliwe jest utworzenie państwa narodowego. A mają obce terytorium: Lwów to polskie miasto, a Kijów, Charków, Odessa, Cherson, Dniepropietrowsk, Zaporoże to Rosja»), ponieważ to właśnie na tych narracjach lubią spekulować propagandziści.
Narracja: Ukraina to państwo złodziejskie i skorumpowane («W ogóle nie ma gospodarki ‒ to, co odziedziczyli sami, zostało całkowicie rozkradzione, a czego nie mogli ukraść i sprzedać – zniszczyli. Odziedziczone, a nie stworzone przez nich Państwo, również całkiem zniszczyli») ma na celu upokorzenie państwa, które przeżywa poważny kryzys z powodu wojny.
Narracja: Ukraina jest państwem nazistowskim («Gdzie ten «naród» będzie żył, co będzie jadł i pił? Wreszcie naród ma jakiś cel-ideę narodową. Ktoś chce polecieć do gwiazd, ktoś codziennie chce jeść hamburgera, ktoś buduje tysiącletnią Rzeszę») ma na celu stworzenie negatywnego obrazu naszego państwa wśród Europejczyków, którzy będą ostro potępiać teorie nazistowskie.
Narracja: nie ma ukraińskiej idei narodowej, Ukraińcy nigdy nie staną się Europejczykami (Narodowa idea «wielkich ukrów» polega na rozpuszczeniu się w morzu europejskim-nie wchodzeniu realnie «do rodziny narodów», jak to, choć z gigantycznymi kosztami dla siebie, ale zrobili to sami Polacy, Rumuni, Bułgarzy, Czesi, Węgrzy») celem jest odwrócenie państw członkowskich UE od Ukrainy. Podobna jest narracja: Ukraińcy aspirują do UE dla korzyści («Nie-ich celem jest asymilacja, stanie się kimkolwiek (kto tylko da im obywatelstwo)-Portugalczykiem, Francuzem, Niemcem, Turkiem lub Arabem,albo i Murzynem, byle tylko zapisać się do Europejczyków – beneficjentów zasiłków. Ale beneficjenci zasiłku nie są narodem-są lumpami, marginesami, ale nie narodem. Margines społeczeństwa, ale nie naród. Etnogeneza nigdy się tam się nie rozpoczęła»; «Rosjanie wypisują się z Rosjan i zapisują się do ukraińców, aby następnie przepisać się na europejskich beneficjentów zasiłku»).
Narracja: Ukraińcy nie mają własnego terytorium («Większość urodziła się jako Rosjanie, ale w pewnym momencie przestali nimi być, podobnie jak bodryci i lutyci przestali być Słowianami zachodnimi i stali się Niemcami o słowiańskich nazwiskach. Jeśli są narodem, to miejscem, w którym się urodzili i Mieszkają, jest ich terytorium Narodowe, którego ochrona jest ich świętym obowiązkiem, ale jeśli nie są narodem, to są zdrajcami – uciekinierami przez urkainizm z narodu rosyjskiego do europejskich świadczeń i nie mają żadnych praw do rosyjskiego terytorium Narodowego») ma na celu wzmocnienie idei, że całe terytorium Ukrainy jest terytorium Rosji.
Narracja: Ukraińscy uchodźcy to zdrajcy («A tak w ogóle to uważanie uciekinierów z narodu za odrębny naród – to jakiś wstyd. W ten sposób relokanci są narodem. Oni też uciekli,także na zachód, chcą też dołączyć do rodziny narodów europejskich, tylko słusznie uważają, że nie ma potrzeby uczyć się języka ukraińskiego, wystarczy po prostu wyrzec się rosyjskiego imienia») ma na celu wzbudzenie nienawiści wobec imigrantów.
Szkoda, ale autor(zy) opublikowali ponownie nagranie nocnego ataku rakietowego na Kijów 24 kwietnia 2025 r. z podpisem: «zniszczenie dużej bazy wojskowej nazistów banderowskich» (post z 24 kwietnia). Ten wpis zawiera kilka prorosyjskich narracji: banderowcy walczą, Rosjanie niszczą jedynie bazy wojskowe, Rosjanie nie walczą z cywilami (w wyniku ataku zginęło ponad 12 cywilów, a ponad sto zostało rannych).
Duże znaczenie mają stereotypy i spekulacje na temat Tragedii wołyńskiej. W szczególności autorzy piszą, że Ukraińcy nie chcą pozwolić Polakom na ekshumację zwłok i zabraniają ponownego pochówku Polaków zamordowanych przez oddziały UAP (1942‒1943). Według autorów strony Martina, którą można przeczytać w wielu postach na ten temat, Ukraińcy nigdy nie będą w UE, ponieważ zależy im wyłącznie na świadczeniach socjalnych i nie interesują ich wolności, etyka i moralność.
Ogólny obraz Ukrainy na stronie Demirowa przedstawiony jest za pomocą ilustracji (post z 23 kwietnia 2025):

Wyraźna ilustracja pokazuje, jak bardzo strona nienawidzi Ukrainy, Ukraińców i wszystkiego, co ukraińskie.
Epilog
Bloger Martin Demirov, który szerzy prorosyjskie poglądy za pośrednictwem sieci X, jednocześnie spekuluje i fałszuje wydarzenia i komentarze, wyrywa z kontekstu cytaty znanych polskich polityków i przedstawia niebezpieczne narracje rosyjskiej propagandy, co sugeruje, że za profilem stoi prorosyjski projekt, którego autorzy tworzą treści antyukraińskie.
Aktywność strony autora i jej popularność niestety wskazują, że wśród pewnych segmentów polskiego społeczeństwa propaganda rosyjska nie jest obca, lecz rodzima, co wyraża się w negatywnym stosunku do Ukrainy i Ukraińców, podczas gdy Rosjanie są wśród nich postrzegani jako «bratni naród».
Strona ta, demonstrująca prorosyjskie sympatie, podlega również dwóm artykułom polskiego Kodeksu karnego. Artykuł 256 dotyczy «publicznego podżegania do nienawiści na tle różnic narodowych, etnicznych, rasowych lub religijnych lub przekonań religijnych»: zakazów publicznego chwalenia faszystowskich, nazistowskich, komunistycznych lub innych reżimów totalitarnych. Kara za naruszenie artykułu: grzywna, ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności na okres do 2 lat.
Kolejnym artykułem 257 jest publiczne znieważanie osoby lub grupy osób z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, religijnej lub przekonań religijnych, a także naruszenie jej integralności osobistej z tych powodów. Kara za naruszenie artykułu: pozbawienie wolności na okres do 3 lat. Dlatego ważne jest, aby autor lub autorzy strony Martina Demirova nie tylko zostali zablokowani, ale również otrzymali zasłużoną karę za naruszenie «Рolskiego kodeksu karnego».
Radykalne stanowisko strony odzwierciedla poglądy niektórych sił politycznych w Polsce. Jednocześnie prorosyjskie sympatie stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego nie tylko Ukrainy, ale i Polski, gdyż Polska może być kolejnym państwem zaanektowanym przez Rosję. Dla ukraińskich i polskich służb specjalnych istotne jest zablokowanie tego użytkownika i pseudoblogera, czyli prorosyjskiego projektu sieci X, ze względu na bezpieczeństwo narodowe obu państw.
Będziemy wdzięczni wszystkim Ukraińcom i Polakom, którzy pomogą zablokować stronę Martina Demirova!!!