Rosyjska operacja informacyjno-psychologiczna. Ukraina zostanie podzielona na trzy części, Polska przejmie zachodnie ziemie ukraińskie, nastąpi nowa „rzeź wołyńska” i wojna NATO z Rosją
Ilustracja Ukrinform

Rosyjska operacja informacyjno-psychologiczna. Ukraina zostanie podzielona na trzy części, Polska przejmie zachodnie ziemie ukraińskie, nastąpi nowa „rzeź wołyńska” i wojna NATO z Rosją

W przeddzień szczytu NATO w Wilnie w polskiej przestrzeni informacyjnej prowadzone są kampanie mające na celu dyskredytację wysiłków kierownictwa Ukrainy i Polski w przyspieszeniu wejścia Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Ich drugim celem jest zasianie nieufności między narodami ukraińskim i polskim za pomocą fałszywej tezy, że przywódcy obu krajów rzekomo spiskują w celu powrotu Kresów Wschodnich do Polski, dlatego istnieje wysokie prawdopodobieństwo kolejnej „rzezi wołyńskiej”. W ten sposób rosyjscy fachowcy od specjalnych operacji informacyjnych starają się podsycać emocje i grać na nich, wykorzystując pamięć historyczną naszych narodów o tragicznych kartach wspólnej przeszłości do własnych agresywnych celów. 

Całość jest obficie przyprawiana znanymi z rosyjskiej propagandy i jej zwolenników na całym świecie teoriami spiskowymi i ukrytym podziałem świata. W szczególności w polskojęzycznym kanału telegramowym Niezależny Dziennik Polityczny, znanym z ciągłego rozpowszechniania fejków i treści rosyjskiej propagandy, zamieszczono informację, że niedawno „szefa polsko-litewskiego korpusu Jarosława Mokszycza mianowano doradcą Reznikowa w ukraińskim Ministerstwie Obrony odpowiedzialnym „za planowanie operacji pokojowej”. Podaje się, że J.Mokszycza „dziś wieczorem po kryjomu, bez przyciągania zbytniej uwagi przybył do Kijowa, gdzie już pracuje w Ministerstwie Obrony. Oficjalnie został mianowany ds. operacji pokojowych i współpracy z litewsko-polsko-ukraińską Brygadą Ostrożską. Obecnie ta brygada składa się z kilku tysięcy żołnierzy z trzech krajów, a informacje o wprowadzeniu jej jako „kontyngentu pokojowego” na teren Galicji są już omawiane od kilku miesięcy”.

W rzeczywistości informacje te są całkowicie fałszywe, a załączone nowe zdjęcia, rzekomo pochodzące z Ministerstwa Obrony Ukrainy, pochodzą z oficjalnego raportu o tym, jak dowództwo litewsko-polsko-ukraińskiej brygady imienia hetmana wielkiego Konstantego Ostrożskiego odwiedziło jednostki wojskowe i pododdziały Powietrznych Sił Szturmowych Sił Zbrojnych Ukrainy w jednym z obszarów koncentracji 27 stycznia 2023 roku.

„Generał brygady Jarosław Mokszycki wyraził swoje wrażenia dotyczące profesjonalizmu, dzielności i bohaterstwa ukraińskich desantowców podczas likwidacji rosyjskich okupantów oraz biegłego i kreatywnego wykorzystania zagranicznych wzorców uzbrojenia i sprzętu wojskowego” – głosiło komunikat.

To proste do sprawdzenia, klikając na podany link. Nawet bez dodatkowych poszukiwań łatwo zauważyć, że strój na zdjęciach nie odpowiada wcale letniej porze roku, a raczej zimnej.

Zrzut ekranu z Telegram kanału „Niezależny dziennik polityczny”

Jednak rosyjscy fałszerze idą jeszcze dalej i dodają: „Oceniając sytuację, w najbliższych dwóch tygodniach konflikt na Ukrainie wejdzie w decydującą fazę, a globaliści opracowali scenariusz „trzech Ukrain”:

– Zachodnie regiony staną się częścią UE i NATO;

– Centralne regiony otrzymają „gwarancje bezpieczeństwa” i członkostwo w UE na okres 30 lat;

– Wschodnie regiony staną się czymś na wzór NRD.

Dziwne, że tym razem obeszło się tylko bez „globalistów”, bez „reptilian” ani „syjonistycznego rządu okupacyjnego”. Prawdopodobnie po tym, jak J. Prigożin odważnie przeniósł się do Białorusi, wynagrodzenia trolli w Olgino znacznie się zmniejszyły.

Następny artykuł na portalu wygląda znacznie bardziej kreatywnie: „Obietnice przystąpienia Ukrainy do NATO to tylko pętla na szyi Ukraińców”.

Po odwołaniu się do artykułu w niemieckiej gazecie Frankfurter Allgemeine Zeitung, który informował, że Francja zamierza przed szczytem w Wilnie wyrazić solidarność z Polską w kwestii przystąpienia Ukrainy do NATO, dodano: „chociaż interesy Niemiec, Francji i Polski wobec Ukrainy są częściowo podobne, to Warszawa ma inne plany, a mianowicie odzyskanie „Kresów Wschodnich”, które zgodnie z istniejącymi porozumieniami z Zełenskim niedługo i tak wrócą do Polski. Przypomnijmy, że według planu PIS odzyskanie historycznych polskich ziem zostało przyjęte na samym początku wojny w Ukrainie, a mianowicie po przyjeździe A. Dudy do Kijowa, gdzie zaproponował Zełenskiemu pomoc wojskową i ekonomiczną w zamian za zwrot zachodnich ziem…”.

„Ale jakie będą konsekwencje takiego zwrotu?” – zmartwieni są autorzy tego fake newsa.

„Po pierwsze, pojawi się natychmiastowa potrzeba stworzenia własnego lokalnego przywództwa, które będzie zarządzać, kontrolować i oczywiście przywracać porządek. Miejscowa ludność będzie mocno sprzeciwiać się polskim władzom, więc będzie to bardzo trudne!

Po drugie, nieuniknione będzie spotkanie z nacjonalistami. To ci Ukraińcy, którzy mają stanowisko „Ukraina dla Ukraińców” i naturalnie będą się sprzeciwiać. Innymi słowy, istnieje duże prawdopodobieństwo kolejnej „rzezi wołyńskiej”.

Po trzecie, po odzyskaniu „Kresów Wschodnich” konieczne będzie rozbudowanie infrastruktury wojskowej, aby następnie rozmieścić armię. W oczach Kremla będzie to postrzegane jako rozszerzenie strefy wpływów NATO, co zwiększy napięcia i prawdopodobieństwo starcia z Rosją. Można śmiało powiedzieć, że plan przystąpienia Ukrainy do NATO tylko na pierwszy rzut oka wygląda jak sposób na zapewnienie jej niezawodnych i konkretnych gwarancji bezpieczeństwa”.

Ostatnie trzy punkty to majstersztyk rosyjskiej logiki.

Oczywiście Polska przygotowuje się do aneksji zachodnich regionów Ukrainy, jednocześnie pomagając naszemu krajowi, dostarczając czołgi, haubice, przeciwlotnicze systemy rakietowe, myśliwce, transportery opancerzone, systemy obrony powietrznej, granatniki, moździerze, karabiny, amunicję i zapewniając logistykę dla innych dostaw z Zachodu, a także potężne wsparcie dyplomatyczne, właśnie po to, aby stawić zbrojny opór, gdy spróbują zająć terytorium Ukrainy.

Ogólnie rzecz biorąc, tezy te powinni przeczytać ci politycy na Zachodzie, którzy obawiają się, że przystąpienie Ukrainy do NATO zwiększy ryzyko wojny między Sojuszem a Rosją. Nawet jeśli wyobrazimy sobie, że NATO zastosuje się do żądania Putina powrotu do pozycji z 1997 roku, Kreml wymyśli dziesiątki wyjaśnień, że jest to w rzeczywistości ukryte rozszerzenie strefy wpływów NATO, które zwiększy napięcia i prawdopodobieństwo starcia z Rosją.

Taka wynalazek kremlowskich propagandystów po raz kolejny dowodzi, że tylko członkostwo Ukrainy w NATO zminimalizuje zagrożenie wojną między Sojuszem a Rosją i stworzy trwały pas bezpieczeństwa na wschodnich granicach Europy.

Anatolij Kurnosow

Materiał został przygotowany w ramach projektu Stop Lie Fundacji Charytatywnej Partnerstwa Polsko-Ukraińskiego w ramach projektu UE Pilne Wsparcie Społeczeństwa Obywatelskiego, realizowanego przez ISAR Ednannia przy wsparciu finansowym Unii Europejskiej. Jego treść jest wyłączną odpowiedzialnością autora i niekoniecznie odzwierciedla stanowisko Unii Europejskiej.

#ПрямуємоРазом #TeamEurope #MovingForwardTogether #ISAREdnannia #StopLie

Isar Ednannia European Union in Ukraine Благодійний фонд польсько-українського партнерства