Dezinformacja: USA gotowe walczyć "do ostatniego Ukraińca", wkrótce zabraknie ukraińskich żołnierzy
Zdjęcie peacediplomacy.org, lutheranworld.org

Dezinformacja: USA gotowe walczyć „do ostatniego Ukraińca”, wkrótce zabraknie ukraińskich żołnierzy

W ostatnim czasie polskie media, które regularnie powtarzają kremlowską propagandę, nasiliły narrację o nieszczerości Stanów Zjednoczonych, które rzekomo blokują rozmowy pokojowe między Ukrainą a Rosją i przedłużają wojnę. Na przykład, jeden z takich mediów, neon.24, opublikował artykuł zatytułowany ” „Walka z Rosją do ostatniego Ukraińca” to oficjalna polityka Białego Domu”.

„W ciągu ostatnich 18 miesięcy polityka Białego Domu stała się jasna: zapewnić Ukrainie wystarczającą ilość broni i pieniędzy, aby powstrzymać ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego przed negocjacjami z Rosją… Nawet zobowiązanie Ukrainy do nieprzystępowania do NATO może być niepokojące dla niektórych jej sąsiadów… Nawet ukraińska przysięga, że nie przystąpi do NATO, może być powodem do niepokoju dla niektórych sąsiadów” – donosił dziennik. „To prowadzi do niezręcznej rzeczywistości: Dla niektórych w NATO lepiej jest, aby Ukraińcy nadal walczyli i umierali, niż osiągnęli pokój, który przyjdzie zbyt wcześnie lub za zbyt wysoką cenę dla Kijowa i reszty Europy” – czytamy w artykule.

Nie jest to nowy temat. Już w kwietniu ubiegłego roku prezydent Rosji Władimir Putin stwierdził, że USA są gotowe walczyć z Rosją „do ostatniego Ukraińca”.

Inne rosyjskie działacze wypowiadali się na ten temat. Na przykład reżyser filmowy Tigran Keosayan posunął się dalej i powiedział, że „Zachód jest gotowy walczyć nie tylko do ostatniego Ukraińca, ale także do ostatniego Bałta i Polaka”.

A oto niedawna wypowiedź Putina, który powtórzył, że Zachód jest gotowy walczyć „do ostatniego Ukraińca”.

W ostatnim czasie narracje te nasiliły się. Na przykład kilka polskojęzycznych mediów rozpowszechniło informacje, że to Stany Zjednoczone utrudniają rozmowy pokojowe i są zainteresowane wojną. Artykuł na Neon-24 powtarza prawie te same narracje, więc nie będziemy się nad nimi szczegółowo rozwodzić, ponieważ projekt Stop Lie już je obalił.

Natomiast zwróćmy uwagę na ostatnią część artykułu, która sugeruje, że ten okres, kiedy nie zostanie się Ukraińców, może nadejść dość szybko, ponieważ ukraińska armia ponosi straszliwe straty. Publikacja cytuje amerykańskiego profesora Michaela Vlahosa, który przewiduje, że wkrótce w Ukrainie pozostanie nie więcej niż 20 milionów ludzi:

„Na początku 2022 roku Ukraina była narodem liczącym może 33 miliony. Dziś jedna czwarta populacji tego już zmniejszonego kraju uciekła do Unii Europejskiej, a kolejna jedna czwarta znajduje się w rosyjskich obwodach lub przebywa jako nowi migranci w samej Federacji Rosyjskiej. Ukraina, licząca 20 milionów, jest nieco większa niż Holandia i nieco mniejsza niż Tajwan”. Kontynuuje: „Jednak pod względem liczby ofiar w stosunku do liczby ludności, ukraińskie straty wojskowe, po ponad 500 dniach wojny, zbliżają się do tych poniesionych przez Niemcy w I wojnie światowej przez ponad 1500 dni. To katastrofalny wskaźnik strat… który może złamać armię i naród”.

Jak zwykle, kłamstwo na kłamstwie: w lutym 2022 r., według Państwowej Służby Demograficznej Ukrainy, liczba ludności w Ukrainie wynosiła ponad 41 milionów (z wyłączeniem tymczasowo okupowanych terytoriów Donbasu i anektowanego Krymu), a nie 33 miliony. I choć prawdą jest, że kilka milionów obywateli Ukrainy zostało zmuszonych do ucieczki przed wojną i przeniesienia się do innych krajów, to według sondażu ONZ 76% z nich planuje jak najszybciej wrócić na Ukrainę.

Jeśli chodzi o straty wojskowe, według amerykańskiego wydania The New-York Times straty ukraińskie szacuje się na około 70 000 zabitych i 100 000 do 120 000 rannych, podczas gdy straty rosyjskie szacuje się na około 120 000 zabitych i 170 000 do 180 000 rannych. Według ukraińskiego sztabu generalnego, Rosjanie stracili prawie 260 000 żołnierzy.

Podczas gdy w ciągu 1500 dni I wojny światowej Niemcy straciły ponad 2 miliony swoich żołnierzy.

Znaleźliśmy oryginalny artykuł Michaela Vlahosa, cytowany przez Neon24.

Jest on pełen czarnych prognoz, że armia ukraińska poniesie katastrofalne straty, które w stosunku do armii rosyjskiej są mierzone w stosunku 5:1. I że przez cały rok armia ukraińska nie odniosła żadnego znaczącego zwycięstwa. Po tym ostatnim stwierdzeniu można dalej nie czytać artykułu, ponieważ wiadomo, że w ostatnich tygodniach ukraińscy obrońcy nie tylko osiągnęli znaczące sukcesy wewnątrz kraju, ale także z powodzeniem uderzali w cele w samej Rosji, w tym w Moskwie.

Sądząc po wczesnych pracach Vlahosa, od dawna sympatyzuje on z Rosją. W 2015 r. potępiał Amerykę za jej „złą” postawę wobec Rosji.

Można również znaleźć jego wspólne audycje z byłym doradcą sekretarza obrony USA, zwolennikiem Trumpa Johnem McGregorem, który od dawna słynie z antyukraińskich, proputinowskich. W tej audycji obaj rozmówcy uzasadniają SVO.

Czy powinniśmy więc ufać „eksperckim kalkulacjom” Vlahosa, który nie ukrywa swoich sympatii do Rosji?

Victoria Chyrva

Materiał został przygotowany w ramach projektu Stop Lie Fundacji Charytatywnej Partnerstwa Polsko-Ukraińskiego w ramach projektu UE Pilne Wsparcie Społeczeństwa Obywatelskiego, realizowanego przez ISAR Ednannia przy wsparciu finansowym Unii Europejskiej. Jego treść jest wyłączną odpowiedzialnością autora i niekoniecznie odzwierciedla stanowisko Unii Europejskiej.

#ПрямуємоРазом #TeamEurope #MovingForwardTogether #ISAREdnannia #StopLie
Isar Ednannia European Union in Ukraine Благодійний фонд польсько-українського партнерства