Kampania dezinformacyjna: "Zachodnia broń z Ukrainy zalewa Europę"

Kampania dezinformacyjna: „Zachodnia broń z Ukrainy zalewa Europę”

W ostatnim czasie zachodni sojusznicy Ukrainy postanowili dostarczyć ukraińskiemu wojsku nową broń i amunicję oraz zorganizować ćwiczenia i szkolenia dla sił zbrojnych.  

Na przykład Polska zapewni infrastrukturę do szkolenia ukraińskich pilotów na samolotach F-16. Australia zapewnia Ukrainie nowy pakiet pomocy wojskowej, w tym 30 transporterów opancerzonych Bushmaster. W ramach nowego pakietu pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 800 mln USD, zatwierdzonego przez rząd USA, rozwiązano kwestię dostaw amunicji kasetowej. Francja podjęła decyzję o przekazaniu pocisków rakietowych, które umożliwią uderzenia głęboko na tyły wroga, pocisków powietrze-ziemia SCALP, analogicznych do brytyjskich Storm Shadow. Norwegia dostarczy Ukrainie 1000 dronów Black Hornet i pakiet wsparcia dla systemu obrony powietrznej NASAMS, który obejmuje dwa dodatkowe centra kierowania ogniem, dwie wyrzutnie i części zamienne.

W odpowiedzi w polskiej przestrzeni informacyjnej pojawił się szereg publikacji tematycznych z wyraźnym rosyjskim śladem, mających na celu zdyskredytowanie Ukrainy, która rzekomo nie ma kontroli nad dostarczoną bronią. To, zdaniem rosyjskich propagandystów, ma prowadzić do niekontrolowanego handlu i przemytu broni do Europy, gdzie jest ona już wykorzystywana przez przedstawicieli organizacji przestępczych, ekstremistycznych i terrorystycznych. Cel tej kampanii dezinformacyjnej jest oczywisty: zmniejszyć chęć pomocy Ukrainie.

W szczególności polskojęzyczny Niezależny Dziennik Polityczny, znany z ciągłego rozpowszechniania fałszywek i rosyjskiej propagandy, opublikował artykuł zatytułowany „Broń przekazana Kijowowi zaczyna pojawiać się na protestach we Francji”.

Artykuł stwierdza, że broń NATO, której ślady można znaleźć w Ukrainie, jest coraz częściej znajdowana wśród zatrzymanych uczestników zamieszek w tym kraju. „Dziś, w obliczu konfliktu w Ukrainie i niekontrolowanego obiegu broni wysłanej przez NATO na pomoc Ukrainie, jasne jest, że broń ta jest aktywnie wykorzystywana we Francji podczas obecnych zamieszek”, – powiedział Eric Zemmour, lider prawicowej francuskiej partii Reconquista.

Nie udało się znaleźć potwierdzenia tych słów. We francuskich mediach pojawiają się jednak liczne doniesienia o tym, że uczestnicy zamieszek przejęli broń, w tym podczas pogromów posterunków policji. W nocy 1 lipca 2023 r. mer Marsylii Benoit Payan poprosił Paryż o natychmiastowe wysłanie dodatkowych funkcjonariuszy policji w celu przywrócenia porządku, ponieważ 30 czerwca napastnicy włamali się do sklepu z bronią w centrum Marsylii i zabrali karabinki myśliwskie.

Należy również zauważyć, że Eric Zemmour jest proputinowskim politykiem, dziennikarzem, pisarzem i komentatorem politycznym znanym ze swoich kontrowersyjnych poglądów na temat imigracji, islamu i francuskiej tożsamości. Zemmour jest oskarżany o szerzenie prorosyjskiej propagandy w swoich komentarzach na temat stosunków międzynarodowych. W szczególności wielokrotnie wyrażał poparcie dla rosyjskiego prezydenta i krytykował zachodnie sankcje wobec Rosji. Zemmour został również powiązany z Moskwą poprzez swoje występy w RT, rosyjskim państwowym kanale informacyjnym.

W rzeczywistości to rosyjskie media jako pierwsze zaczęły rozpowszechniać te informacje, powołując się na słowa Stałego Przedstawiciela Rosji przy ONZ, Wasilija Nebenzi, wypowiedziane 10 marca podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Piszą, że zachodnia broń dostarczona Ukrainie „już zaczęła pojawiać się w krajach europejskich i afrykańskich, uzupełniając arsenały przestępczości zorganizowanej”. W ten sposób „zachodnie karabiny szturmowe, karabiny maszynowe, granatniki, przeciwpancerne pociski kierowane i przenośne systemy rakietowe wpadają w ręce bandytów i radykalnych reżimów”.

Weryfikatorzy faktów StopFake już zwrócili uwagę na tę sprawę. W 2022 roku Ukraina powołała tymczasową specjalną komisję Rady Najwyższej Ukrainy w celu monitorowania otrzymywania i wykorzystywania międzynarodowej pomocy materialnej i technicznej podczas stanu wojennego. Rząd Ukrainy zobowiązał się do zapewnienia właściwego przechowywania i rozliczania przekazanego sprzętu obronnego, o czym poinformował ambasador USA przy ONZ Robert Wood. Poparli go przedstawiciele Wielkiej Brytanii, Albanii, Japonii, Polski i Francji.

Aby uwiarygodnić te fałszywe informacje, ich polskojęzyczni rosyjscy autorzy rzekomo powołują się na dane Europolu, zgodnie z którymi broń i materiały wybuchowe dostarczone na Ukrainę pojawiły się na europejskim czarnym rynku już w kwietniu ubiegłego roku i zaczęły płynąć szlakami przemytniczymi i platformami internetowymi w ręce grup przestępczych w różnych krajach europejskich, w tym we Francji.

Rzekomo dotyczy to nie tylko karabinów szturmowych, ale także kompaktowych nowoczesnych karabinów snajperskich i przeciwpancernych systemów rakietowych Javelin. Według paryskiej policji „szefowie szkół jazdy w Saint-Saint-Denis sprzedawali karabiny szturmowe bezpośrednio w dzielnicach mieszkalnych”. Podczas zamieszek odkryto również inne przypadki broni wojskowej przewożonej z Ukrainy. Wykrywanie tej broni stało się teraz częścią codziennej pracy służb bezpieczeństwa w regionie paryskim”.

Aby obalić tę dezinformację, należy przypomnieć, że w czerwcu tego roku niemiecka gazeta Spiegel napisała, że Europol zgłosił oznaki przemytu broni z Ukrainy, rzekomo odnotowując przypadki handlu bronią palną i towarami wojskowymi na czarnym rynku. Ponadto niektórzy niezidentyfikowani „śledczy z krajów UE” znaleźli „oznaki handlu ciężką bronią wojskową”, nie precyzując, o jaki rodzaj broni chodzi.

Oskarżenia te zostały zdementowane przez ministra obrony Ukrainy Ołeksija Reznikowa i rzecznika MSZ Ołeha Nikołajenkę, którzy nazwali wiadomości fałszywymi, podczas gdy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zauważyło, że informacje w zagranicznych mediach o przemycie mogą być działaniem rosyjskich służb specjalnych. Następnie Europol powiedział, że ufa ukraińskim władzom, ponieważ wdrażane są nowe środki w celu monitorowania i śledzenia broni.

Jako kolejny rzekomy argument autorzy kampanii dyskredytującej Ukrainę przytaczają tekst „Ukraińska broń powoduje wzrost liczby ataków terrorystycznych w Szwecji”.

Odnosi się on do oficjalnych statystyk szwedzkiej policji dotyczących liczby zarejestrowanych przestępstw z użyciem materiałów wybuchowych w tym kraju potocznego roku. Według organów ścigania od początku stycznia w Szwecji doszło do większej liczby eksplozji niż w poprzednich dwóch latach. W latach 2020-2022 w Szwecji miało miejsce łącznie 90 eksplozji, podczas gdy w tym roku liczba ta osiągnęła już 91.

Policja rzekomo przypisuje również wzrost liczby eksplozji popełnianych przez grupy przestępcze wysokiemu poziomowi konfliktu między tymi grupami, które otrzymują duże ilości broni i amunicji przemycanej z Ukrainy. Szwedzka policja podkreśla, że oprócz samochodów i obiektów handlowych rośnie liczba eksplozji w mieszkaniach i domach.

Stwierdzono, że południowe prowincje Szwecji wyróżniają się w statystykach policyjnych. Tam rzekomo sprzedaje się najwięcej ukraińskiej broni. W tym roku w tej części królestwa doszło do 34 eksplozji. W Sztokholmie broń z Ukrainy spowodowała 27 eksplozji, w porównaniu do ośmiu w ubiegłym roku w 2022 roku. Tylko w czerwcu organy ścigania wszczęły 34 sprawy karne związane z przemytem broni do kraju.

Wszystkie te liczby są obalane, jeśli spojrzeć na statystyki z poprzednich lat.

W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 2019 r. policyjne oddziały saperów 97 razy reagowały na wezwania związane z eksplozjami w budynkach mieszkalnych i publicznych w Szwecji.

Przestępstwa związane z eksplozjami prawie nigdy nie były rejestrowane w Szwecji do 2017 roku. Jednak już w 2018 r. doszło do 162 eksplozji, czyli prawie dwa razy więcej niż w latach 2020-2022. Według policji większość z nich jest organizowana przez gangi w celu zastraszenia konkurentów, ich krewnych lub przyjaciół.

Delegacje szwedzkich policjantów współpracują z ekspertami ds. przestępczości zorganizowanej w USA, Niemczech i Holandii, a także z wojskowymi ekspertami ds. materiałów wybuchowych, którzy pracowali w Afryce i Afganistanie. Nawet wtedy kryminolog Amir Rostami powiedział, że sytuację w Szwecji można porównać jedynie do Meksyku, gdzie starcia gangów są ogromnym problemem dla policji. „Dla krajów, które nie są zaangażowane w wojnę, krajów bez długiej historii ataków terrorystycznych, jest to wyjątkowa sytuacja”, – powiedział.

Co to ma wspólnego z Ukrainą?

Wreszcie, 31 października 2022 r. rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy, Oleh Nikolenko, powiedział, że doniesienia o broni z Ukrainy rzekomo wpadającej w ręce przestępców w sąsiednim kraju Szwecji, Finlandii (skąd teoretycznie mogłaby dostać się do Szwecji) były „kolejną rosyjską dezinformacją”.

„Na polecenie ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych ambasada Ukrainy w Helsinkach natychmiast skontaktowała się z fińską policją w celu uzyskania szczegółowych informacji. W odpowiedzi strona fińska poinformowała, że nie ma żadnych potwierdzonych informacji ani konkretnych faktów dotyczących przemytu broni z Ukrainy. Podczas dzisiejszej rozmowy ambasador Finlandii w Kijowie również nie potwierdził informacji opublikowanych w fińskich mediach” – napisał Nikolenko.

Jak wiadomo, po pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę, te dwa kraje skandynawskie, które wspierają nasz kraj, obrały kurs na członkostwo w NATO, a Finlandia już stała się członkiem Sojuszu, podczas gdy kwestia Szwecji została prawie rozwiązana. Tak więc jedynym krajem-agresorem, który czerpie korzyści z destabilizacji sytuacji w tych krajach, jest Rosja. W końcu, jak otwarcie stwierdził Dmitrij Poljański, pierwszy zastępca stałego przedstawiciela Federacji Rosyjskiej przy Organizacji Narodów Zjednoczonych, w wywiadzie dla brytyjskiej publikacji internetowej UnHerd News z 12 maja 2023 r., przystąpienie Finlandii i Szwecji do NATO może uczynić te kraje celami na ewentualne ataki ze strony Rosji. Dlatego to właśnie rosyjska broń może zostać użyta do destabilizacji tego obszaru.

Anatolij Kurnosow

Materiał został przygotowany w ramach projektu Stop Lie Fundacji Charytatywnej Partnerstwa Polsko-Ukraińskiego w ramach projektu UE Pilne Wsparcie Społeczeństwa Obywatelskiego, realizowanego przez ISAR Ednannia przy wsparciu finansowym Unii Europejskiej. Jego treść jest wyłączną odpowiedzialnością autora i niekoniecznie odzwierciedla stanowisko Unii Europejskiej.

#ПрямуємоРазом #TeamEurope #MovingForwardTogether #ISAREdnannia #StopLie

Isar Ednannia European Union in Ukraine Благодійний фонд польсько-українського партнерства