Witold Kamiński: wybitny lekarz-hydroterapeuta, twórca ukraińskiej szkoły medycyny naturalnej, autor idei współczesnych SPA i wodolecznictwa

Witold Kamiński: wybitny lekarz-hydroterapeuta, twórca ukraińskiej szkoły medycyny naturalnej, autor idei współczesnych SPA i wodolecznictwa

Kamiński Witold Bolesławowicz (1861–1931) — lekarz-hydroterapeuta polskiego pochodzenia szlacheckiego, twórca ukraińskiej szkoły medycyny naturalnej.

Witold Kamiński: wybitny lekarz-hydroterapeuta, założyciel ukraińskiej szkoły medycyny naturalnej, autor idei współczesnych SPA i wodolecznictwa

Opracował własną metodę wodolecznictwa, łącząc teorię naukową z najlepszymi praktykami lekarzy-praktyków. Był to system, w którym podstawą leczenia jest woda, ale wraz z nią stosuje się także kąpiele słoneczne i powietrzne, gimnastykę, pracę fizyczną oraz racjonalne odżywianie. Do jego wodolecznic w Kijowie i Buczy ustawiała się nieustanna kolejka. Jego praca naukowa «Przyjaciel zdrowia» uważana jest za jeden z najlepszych podręczników wodolecznictwa na świecie, a japoński profesor Katsudzo Nishi oparł na metodzie Kamińskiego własny system «Zdrowie Nishi». Był mecenasem, wspierał organizacje oświatowe, edukacyjne i wydawnicze.

Urodził się 18 grudnia 1861 roku na Połtawszczyźnie w rodzinie szlachcica Bolesława Stefanowicza Kamińskiego. Pochodził ze starożytnego polskiego rodu szlacheckiego herbu Łuk, którego początki sięgają XVII wieku. Wybitnymi przedstawicielami rodu byli stryjowie Witolda Kamińskiego ze strony ojca — architekci Józef Stefanowicz Kamiński, autor słynnego moskiewskiego soboru Chrystusa Zbawiciela, oraz Aleksander Stefanowicz Kamiński — autor budynku Galerii Tretiakowskiej.

Rodzice — Bolesław i Eleonora Kamińscy — mieli pięcioro dzieci: trzech synów — naszego bohatera Witolda, Lucjana i Mateusza — oraz dwie córki: Marię Franciszkę i Ludwikę Teresę. Wszyscy, podobnie jak Witold, otrzymali początkowe wykształcenie w Niemczech, w Monachium.

W młodości pracował jako telegrafista na kolei i marzył o podróżach. Uczył się w szkole morskiej w Hamburgu. Po jej ukończeniu odbył wraz z załogą podróż dookoła świata. Bardzo kochał morze, lecz jeszcze bardziej — piękną Bertę Dragonat. Jednak musiał wybrać między morzem a miłością. «Potrzebuję męża nie na morzu, ale przy mnie» — powiedziała Berta. Dla miłości porzucił morze, ale zachował uwielbienie dla wody i jej siłę skierował na służbę zdrowiu człowieka. Po ślubie małżeństwo przeniosło się do ojczyzny Berty — do Niemiec.

Berta Dragonat, żona Witolda Kamińskiego

Zafascynowany ideą hydropatii (wodolecznictwa), której twórcami byli niemieccy lekarze, wstąpił na wydział fizjoterapii Uniwersytetu w Lipsku i ukończył go z wyróżnieniem. Jego pierwsze kroki w nauce zostały wysoko ocenione przez uniwersytecką kadrę profesorską; młody specjalista otrzymał zaproszenia do pracy w najlepszych klinikach Niemiec, a instytucje medyczne Austrii, Francji i Szwecji widziały już Witolda Kamińskiego w gronie swoich uczonych. Jednak, odrzuciwszy te atrakcyjne propozycje, powrócił do ojczyzny.

W małżeństwie z Bertą przyszło na świat czworo dzieci. Najstarszy syn, Józef, został inżynierem i po wojnie, w 1951 roku, wyemigrował do USA. Syn Witold został chirurgiem, uczestnikiem I wojny światowej, absolwentem legendarnej kijowskiej Mikołajewskiej Szkoły Artyleryjskiej. Jednak w 1941 roku został represjonowany i zesłany do Gułagu, gdzie zginął. W 2017 roku, na pamiątkę ojca, jego córka (wnuczka Witolda Kamińskiego), Barbora Kamińska-Samborska, wydała w Polsce książkę «Póki jeszcze pamiętam…», w której wspomina swoje dzieciństwo, początek wojny, aresztowanie ojca oraz walkę o przetrwanie podczas okupacji.

Jednak te dramatyczne wydarzenia miały nadejść dopiero później. Na razie Witold Kamiński myślał o żonie, wodzie, medycynie i nauce. Wydawało się, że trudno to wszystko połączyć.

A teraz nieco historyczno-nudnego wtrętu. Myśliciel epoki antycznej Tales z Miletu tłumaczył różnorodność zjawisk natury tym, że życiodajna wilgoć jest początkiem wszystkiego, pramatką świata i jednocześnie jego substancją. O leczniczych właściwościach wody wspomina «Rigweda». Wodą leczyli się starożytni Egipcjanie i Asyryjczycy, Babilończycy i Żydzi. W antycznej Helladzie technikę wodolecznictwa udoskonalił Hipokrates, później hydropatia została przeniesiona do starożytnego Rzymu, a następnie do innych krajów świata. Jako potężny środek leczniczy polecał kąpiele i natryski Awicenna, a Leonardo da Vinci nazywał wodę «sokiem życia». W średniowieczu wodolecznictwo podupadło, by odrodzić się dopiero w XIX wieku.

Znaczący wkład w rozwój wodolecznictwa na świecie wniósł właśnie Witold Kamiński, który w dużej mierze wzbogacił i udoskonalił metody swoich niemieckich nauczycieli: twórcy doktryny wodolecznictwa Vincenza Priessnitza, znanego dietetyka Johanna Schrotha oraz autora popularnej książki «Hydroterapia», profesora Winternitza. Stworzył własny system, w którym podstawą leczenia jest woda, ale wraz z nią stosuje się także kąpiele słoneczne i powietrzne, gimnastykę, pracę fizyczną oraz racjonalne odżywianie.

Był współczesnym, uczniem i kontynuatorem dzieła Sebastiana Kneippa, znanego na całym świecie jako jednego z twórców hydropatii. Kamiński poszedł jednak dalej niż jego nauczyciel: opracował własną metodę wodolecznictwa, łącząc teorię naukową z najnowszą praktyką lekarzy. Dlatego właśnie japoński profesor Katsudzo Nishi oparł metodę Kamińskiego na swoim systemie «Zdrowie Nishi».

Po powrocie z Niemiec do Kijowa, w 1901 roku, za środki zarobione w pierwszych latach pracy Kamiński otworzył wodolecznicę w kamienicy czynszowej przy ul. Maryinsko-Błagowieszczeńskiej 20 (obecnie ul. Saksahańskiego). Cieszyła się ona ogromną popularnością.

Przez pewien czas rodzina Witolda Kamińskiego mieszkała w wynajętym mieszkaniu w kamienicy czynszowej przy ul. Maryinsko-Błagowieszczeńskiej 78, m. 2. Do wodolecznicy lekarz najczęściej chodził pieszo i często można go było spotkać po prostu na ulicy.

Później przeniósł się do Buczy, gdzie kontynuował badania nad leczniczymi właściwościami wody, słońca i świeżego powietrza. Codziennie do domu doktora Kamińskiego przybywali chorzy, a on nikomu nie odmawiał pomocy. W licznych publikacjach o lekarzu można znaleźć takie słowa: «…Kamiński leczył praktycznie bezpłatnie», «…od biednych nie brał pieniędzy w ogóle. Bywało, że karmił ich i odsyłał do domu na własny koszt».

Było to szczególnie cenne w trudnych latach 1918–1920, kiedy szalała ciężka epidemia tyfusu plamistego, a na Ukrainie poziom zachorowalności na tę chorobę wzrósł do 340 osób na 10 000 mieszkańców, przy śmiertelności około 30%. Właśnie te lata przeszły do historii jako katastrofa epidemiologiczna.

Ale doktor Kamiński leczył wszystkich, którzy się do niego zwracali. «Kiedy chorzy, gotowi paść na kolana, patrzyli na ojca błagalnym wzrokiem, jak na jedynego wybawcę, nie mógł odmówić. Pracował aż do zupełnego wyczerpania, dniem i nocą, padając z nóg» – wspominały jego córki, Maria i Eleonora, które pomagały ojcu w tej szlachetnej misji. O takich ludziach mówi się w narodzie: «Z prawych prac nie zbudujesz pałaców z kamienia». Dlatego nie miał środków na wzniesienie budynku dla pacjentów. Ludzie nocowali po prostu w lesie, obok domu lekarza. Mówiono, że potrafił leczyć ciężkie, a czasem nieuleczalne choroby zwykłą wodą, w połączeniu z innymi naturalnymi metodami, stawiając na nogi nawet sparaliżowanych i przywracając wzrok niewidomym. Przed jego wodolecznicą w Kijowie ustawiały się kolejki — i nie maleły również w Buczy.

Witold Kamiński wspierał także datkami polskie organizacje oświatowe, edukacyjne i wydawnicze. Z materiałów jego teczki podatkowej za lata 1917–1919, przechowywanej w Państwowym Archiwum Obwodu Kijowskiego, wynika, że pomoc tę otrzymywały m.in. «Polski Komitet Wykonawczy na Rusi», gazeta «Dziennik Kijowski» oraz «Macierz Szkolna». Zachowanie polskiego języka i kultury było dla niego wielką wartością. Sam również był nie tylko lekarzem, ale osobowością wszechstronną i utalentowaną — wspaniale grał na pianinie, a jego córka Eleonora ukończyła Konserwatorium Kijowskie.

Mimo nieustannej pracy, Witold Kamiński znajdował czas na pisanie książek. Pragnąc przekazać szerokiemu gronu czytelników własne doświadczenia oraz dorobek kolegów, który udało mu się zgromadzić, przygotował pracę «Przyjaciel zdrowia» z następującym podtytułem: «Encyklopedia higieny i fizykodietetycznego (fizjatrycznego) stosowania». W epigrafie umieścił słowa: «Podniesienie i upowszechnienie higieny jest możliwe tylko wtedy, gdy cały naród będzie w tym kierunku myślał, dążył i pracował». Naturalne metody leczenia utożsamiał z warunkami życia człowieka, gdzie higiena jest zarówno metodą, jak i stylem życia. Każdy rozdział książki wypełnił głęboko przemyślanymi zaleceniami, wyraźnie podkreślając niedopuszczalność schematów w odniesieniu do konkretnego pacjenta, który wymaga indywidualnego rozwiązania higienoterapeutycznego. Ostrzegał również: «Zalecenia są dobre, aby się na nich uczyć, i złe, aby je powtarzać». Dlatego wskazówki lekarza dotyczące leczenia poszczególnych chorób nie wyglądają jak instrukcja, lecz jak zasada podejścia do problemu.

Informacja o Witoldzie Kamińskim w kijowskich informatorach z 1900 roku – lekarzu homeopacie i fizjoterapeucie, który praktykuje przy bulwarze Bibikowskim 4

Idea wiodącej roli środowiska zewnętrznego w rozwoju organizmów zostaje przez Kamińskiego przekształcona w zasadę: czynnik leczniczy musi być zrozumiały tak jak warunki życia. Dlatego wodę stosuje on właśnie jako czynnik zewnętrznego oddziaływania terapeutycznego na organizm. Woda działa na organizm w różnych trybach jako zewnętrzny bodziec refleksyjny, dzięki czemu Kamiński skutecznie realizuje w swojej praktyce idee Pawłowa dotyczące odruchów warunkowych. Wraz z laureatem Nagrody Nobla, lekarz-praktyk Kamiński niemal o 70 lat wyprzedził koncepcje profesora Kyryczynskiego, który w wydanej w 1959 roku monografii «Reflektorowa fizjoterapia» opisał pośrednie drogi oddziaływania na chory organizm.

Spod jego pióra wyszły m.in. następujące publikacje: «Krótkie opisanie domowego użycia niektórych czynników naturalnego leczenia» (1892);
«Technika stosowania czynników naturalnego leczenia (fizjatrii) w ich domowym wykonaniu» (1892); «Przyjaciel zdrowia. Encyklopedia higieny, fizykodietetycznego (fizjatrycznego) stosowania» (1906).

Informacja o Witoldzie Kamińskim w kijowskich informatorach z 1903 roku – który przyjmuje przy ulicy Maryińsko-Błagowieszczeńskiej nr 27 (obecnie Saksahańskiego 20)

Pionierzy hydropatii — profesorowie Winternitz, Priessnitz i Schroth — uważali właśnie dzieło Kamińskiego «Przyjaciel zdrowia» za jeden z najlepszych podręczników wodolecznictwa.

W 1906 roku książka «Przyjaciel zdrowia» o objętości 710 stron wychodzi w Kijowie

Na Ukrainie odrodzeniem naukowego dorobku Kamińskiego zajmowała się Maria Kronik-Prokofjewa, która jako chirurg wojskowy pod koniec II wojny światowej, w 1945 roku, po raz pierwszy usłyszała nazwisko Kamińskiego pod Królewcem — od Niemca, który nazwał go «bogiem». Po powrocie do Kijowa po wojnie Maria Kronik-Prokofjewa poświęciła całe swoje dalsze życie poszukiwaniom informacji o Kamińskim i stała się kontynuatorką jego dzieła. Wynikiem jej pracy była książka 2Woda życiodajna: higienoterapia W.B. Kamińskiego», która ukazała się w Kijowie w 2000 roku.

Poseł na Sejm Ukrainy I, V i VI kadencji Jurij Hnatkiewycz, człowiek daleki od medycyny, pewnego razu, korzystając z metody Kamińskiego podczas ciężkiej choroby, zrezygnował z leczenia farmakologicznego i stał się zwolennikiem medycyny naturalnej. Jako znak ogromnej wdzięczności dla lekarza wydał swoją pracę «A wszystko takie proste… (Rozważania kiedyś beznadziejnie chorego pacjenta z okazji 150. rocznicy urodzin wybitnego ukraińskiego lekarza W. Kamińskiego)» i zainicjował wznowienie książki Kamińskiego «Przyjaciel zdrowia» w 2006 roku.

Małymi krokami pamięć o Kamińskim powraca także współcześnie. W Buczy odrodził się gabinet leczenia według metody profesora Kamińskiego. Jego naukowe dziedzictwo rozwija fizjoterapeuta Serhij Kołomijec. Na budynku dawnej wodolecznicy Kamińskiego w Kijowie umieszczono tablicę pamiątkową. Podobną tablicę zainstalowano na dawnym domu Kamińskiego w Buczy, a jedna z ulic miasta nosi jego imię. Zachowała się tu również studnia Kamińskiego, a także powstało muzeum lekarza–uczonia.

Tablica pamiątkowa Witolda Kamińskiego na budynku w Kijowie przy ulicy Saksahańskiego 20, gdzie pracował Witold Kamiński

W 2021 roku wspólnym wysiłkiem potomków Kamińskiego, naukowców i regionalistów ukazała się książka «Witold Kamiński: ten, który porzucił morze i wybrał miłość», której autorkami zostały: Tetiana Pelczarska — praprawnuczka Witolda Kamińskiego (z linii córki Eleonory Kamińskiej, mieszkająca we Lwowie); Anna Samborska — prawnuczka z linii syna Witolda, mieszkająca w USA; Łarysa Heorginowa — badaczka, również mieszkająca w USA; oraz Olena Plaksina — regionalistka z Irpienia. Książka jest bogato ilustrowana unikatowymi dokumentami archiwalnymi i fotografiami z rodzinnych zbiorów.

Dom w Kijowie przy ulicy Saksahańskiego 20, gdzie pracował Witold Kamiński

«Zawsze łączyłam przeszłość z rodzinnymi albumami. Pamiętam fotografię dwóch pięknych kobiet, sióstr mojego dziadka, w strojach i fryzurach jak z sztuk Czechowa. Nie znałam ich imion; kontakt z tą gałęzią rodziny urwał się po I wojnie światowej. Moja babcia i mama uważały, że mieszkając w Ukrainie w czasach terroru i głodu, będąc Polakami i «wrogami klasowymi», mogły nie przeżyć rewolucji. Dopiero w naszych czasach moja mama zaczęła spisywać wspomnienia. To, co zapamiętała, oraz to, co opowiadała jej jej matka, moja babcia. Pracowała też z dokumentami archiwalnymi, które zachowały się w archiwum wojskowym, gdzie odnalazła wiele faktów z biografii swojego ojca, Witolda Witoldowicza Kamińskiego, który został aresztowany w Wilnie na początku II wojny światowej i zaginął bez śladu w Gułagu. Wtedy też powrócono do pytania o los rodziny Kamińskich. «Ja dołączyłam do badań mojej mamy Barbary Samborskiej…» — wspomina prawnuczka lekarza, Anna Samborska.

Jego sława była niegdyś ogromna, a rezultaty leczenia — zadziwiająco skuteczne. Dziś jednak wspomina się o nim rzadko, głównie lokalnie. Mimo że jego metoda wciąż stanowi podstawę procedur w wielu współczesnych ośrodkach SPA i wodoleczniczych, imienia jej twórcy zazwyczaj się nie wymienia. Witold Kamiński. Ten, który porzucił morze i wybrał miłość. A miłość podarowała mu skrzydła i odkryła światu geniusza.

Olena KOTSERUBA

Materiał powstał przy wsparciu Polpharmy w ramach projektu «Pamięć, która łączy: lekarze polskiego pochodzenia w historii Kijowa», ujawniającego nazwiska i mało znane karty wspólnego dziedzictwa medycznego Ukrainy i Polski.

Polpharma – największy producent leków w Polsce z ponad 90-letnią historią. Od ponad 20 lat firma działa również na Ukrainie, posiadając portfel ponad 600 leków na receptę i bez recepty – w tym stosowanych w leczeniu chorób kardiologicznych, neurologicznych i okulistycznych.