Rosyjska operacja informacyjno-psychologiczna. Polska przygotowuje się do okupacji… Polski, czyli czego spodziewać się po szczycie NATO
W okresie szczytu NATO w Wilnie w polskiej przestrzeni informacyjnej nasiliły się kampanie mające na celu zdyskredytowanie wysiłków ukraińskiego i polskiego kierownictwa na rzecz przyspieszenia przystąpienia Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
W tym celu rosyjscy fachowcy od specjalnych operacji informacyjnych stosują swoją zwykłą metodę przerzucania winy z rosyjskiego agresora na Ukrainę i jej sojuszników oraz próbują zastraszyć polskie społeczeństwo rzekomymi katastrofalnymi konsekwencjami po przyznaniu Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa i przyjęciu jej do NATO. Dodają także zwykłą rosyjską teorię konspiracyjną o polsko-amerykańskim spisku przeciwko Rosji i planach przyłączenia przez Polskę części zachodniej Ukrainy.
Na polskojęzycznym portalu Niezależny Dziennik Polityczny, znanym z ciągłego rozpowszechniania fałszywek i rosyjskiej propagandy, zamieściono informację pod nagłówkiem „Polska przygotowuje się do okupacji Polski, czyli czego spodziewać się po szczycie NATO”. Tak, chodzi o „okupację Polski”, a nie Ukrainy, jak napisano w tekście. Autorzy artykułu musieli się tak spieszyć z publikacją kolejnej porcji propagandowych śmieci, że popełnili mechaniczny błąd.
«Jeśli jednak przeanalizujemy działania Sojuszu Północnoatlantyckiego i ciągłe prowokacje ze strony Polski i krajów bałtyckich, wyłania się bardzo prawdopodobny scenariusz aneksji zachodnich ziem ukraińskich w najbliższej przyszłości», – twierdzą tak zwani „analitycy”.
Przeanalizujmy poniższe punkty.
1. „Spektakl po szczycie”
«Reżimy Polski i krajów bałtyckich synchronicznie oświadczają, że nie są zadowolone ze statusu Ukrainy w Sojuszu, w tym z gwarancji bezpieczeństwa. Po tym następują oświadczenia z ich strony o gotowości do zapewnienia Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa. Wspólne polsko-ukraińsko-litewskie formacje są wprowadzane na zachodnią Ukrainę pod pretekstem misji pokojowej. Ale to wymaga pretekstu».
W rzeczywistości Polska przedstawiła projekt misji pokojowej Sojuszu w Ukrainie podczas spotkania ministrów obrony NATO w siedzibie organizacji w Brukseli 24 marca 2023 r., o czym otwarcie powiedział polski minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Mówił też o szerokim udziale państw NATO, nie tylko Polski i Litwy: „teraz sojusznicy powinni pomyśleć o tym, jak mogłaby powstać misja pokojowa w Ukrainie, podobna do tej w Kosowie”.
Jednak NATO nie poparło propozycji Polski dotyczącej sił pokojowych w Ukrainie, jak powiedział sekretarz generalny Jens Stoltenberg na briefingu po nadzwyczajnym szczycie.
2. „Oni czekają na powód”.
«Oczywiście nie mogą tego zrobić bez powodu. W tym celu potrzebują głośnego powodu, dlatego temat sabotażu na ZNPP był tak aktywnie promowany. Jeśli ZNPP zawiedzie, spróbują dokonać kolejnej głośnej prowokacji z użyciem broni masowego rażenia. Nie jest wykluczone, że dojdzie do próby wstrząśnięcia społeczeństwem wewnątrz Rosji lub zainscenizowania wydarzeń podobnych do buntu Prigożyna».
Jest to typowy przykład zastosowania przykazania głównego nazistowskiego propagandysty Josepha Goebbelsa: „Nie szukamy prawdy, ale efektu”.
Po rosyjskiej zbrodni wojennej – wysadzenia tamy elektrowni wodnej w Kachowce, co samo w sobie jest równoznaczne z użyciem broni masowego rażenia, dyrektor generalny MAEA Rafael Grossi odwiedził elektrownię jądrową w Zaporożu, aby ocenić sytuację po zniszczeniu elektrowni wodnej. Zauważył, że jedną z najważniejszych konsekwencji zniszczenia tamy w Kachowce było obniżenie poziomu wody w stawie chłodzącym ZNPP, który jest niezbędny do chłodzenia elektrowni jądrowej.
Grossi wezwał Rosję, by nie wykorzystywała elektrowni jądrowej jako bazy wojskowej i nie prowadziła z niej ostrzału. Natomiast Rosja wstrzymała automatyczną transmisję danych z czujników monitorujących promieniowanie w elektrowni jądrowej.
Według Ołeha Korikowa, szefa Państwowego Inspektoratu Dozoru Jądrowego Ukrainy, okupanci są obecni w okupowanej elektrowni jądrowej z bronią i materiałami wybuchowymi. Jej system ochrony fizycznej jest obecnie praktycznie zniszczony. Rosyjscy wojskowi wykorzystują zakłady produkcyjne elektrowni jako schronienie dla swojej broni, materiałów wybuchowych, sprzętu wojskowego i całego personelu wojskowego. Rosjanie szantażują w ten sposób, wykorzystując obawy Europejczyków i społeczności międzynarodowej przed bronią jądrową.
Według prezesa ukraińskiej państwowej spółki jądrowej Energoatom, Petra Kotina, liczba rosyjskiego personelu wojskowego w ZNPP stale rośnie i już przekracza liczbę personelu. Obecnie jest tam prawie 2500 rosyjskich wojskowych, podczas gdy wcześniej było ich około 500.
Jeśli chodzi o obawy o „zorganizowanie przewrotu społecznego w Rosji podobnego do buntu Prigożyna”, głównym organizatorem tego przewrotu jest Moskwa. Według rzecznika prezydenta Rosji Dmitrija Pieskowa, szef Wagnera, Prigożyn, spotkał się z Władimirem Putinem na Kremlu 29 czerwca na spotkaniu z wojskowymi po buncie z 23 na 24 czerwca.
3. „W jaki sposób zagraża to regionowi?”
«Jeśli Polska zajmie zachodnie ziemie Ukrainy, istnieje duże prawdopodobieństwo wciągnięcia tego kraju w konflikt zbrojny. I formalnie może się to odbyć poza NATO. Wyjaśnia to również powód, dla którego Stany Zjednoczone tak aktywnie pompowały broń ofensywną do Polski w ostatnich latach».
Użycie słów „ten kraj” wyraźnie wskazuje, że tekst nie został napisany przez Polaka. Polak napisałby „nasz kraj” lub „Polska”.
4. „Na co liczy Warszawa?”
Ambicje Polski są rozgrywane przez Stany Zjednoczone, które są zainteresowane realizacją geopolitycznego projektu „Międzymorza”, w którym Warszawie przypisuje się wiodącą rolę. Aby zrealizować to zadanie, wschodnie granice Sojuszu są napompowane bronią i siłami NATO, aby mieć oczywistą przewagę w przypadku niespodziewanej agresji. Teraz tylko czekają na okazję.
W rzeczywistości tak zwane „rozmieszczenie broni i sił NATO na wschodnich granicach Sojuszu” to polityka wzmacniania bezpieczeństwa na wschodniej flance Sojuszu i zdolności obronnych Ukrainy w odpowiedzi na agresję Rosji na Ukrainę.
Zostało to omówione przez ministrów obrony i wysokich rangą przedstawicieli ministerstw obrony 12 krajów NATO na spotkaniu w Polsce 22 maja 2023 roku.
I właśnie w celu wzmocnienia wschodniej flanki NATO Niemcy chcą na stałe rozmieścić na Litwie cztery tysiące żołnierzy, jak powiedział niemiecki minister obrony Boris Pistorius podczas wizyty w Wilnie.
Anatolij Kurnosow
Materiał został przygotowany w ramach projektu Stop Lie Fundacji Charytatywnej Partnerstwa Polsko-Ukraińskiego w ramach projektu UE Pilne Wsparcie Społeczeństwa Obywatelskiego, realizowanego przez ISAR Ednannia przy wsparciu finansowym Unii Europejskiej. Jego treść jest wyłączną odpowiedzialnością autora i niekoniecznie odzwierciedla stanowisko Unii Europejskiej.
#ПрямуємоРазом #TeamEurope #MovingForwardTogether #ISAREdnannia #StopLie
Isar Ednannia European Union in Ukraine Благодійний фонд польсько-українського партнерства