Fałszywe śledztwa: rosyjska próba przerzucenia odpowiedzialności za porwania dzieci w Ukrainie
Niedawno polskojęzyczny serwis UKR LEAKS, który określa się jako „Centrum Śledcze UKR LEAKS byłego oficera ukraińskich służb specjalnych Wasyla Prozorowa”, ale w rzeczywistości jest kanałem zdrajcy stanu, opublikował post zatytułowany ” Niewolnicy XXI wieku. Ukraińskie dzieci stały się żywym towarem na „targach niewolników” Zachodu”.
Autorzy postu twierdzą, że ujawnili międzynarodowe przestępcze schematy uprowadzania ukraińskich dzieci. I że pod linkiem ujawnili fakty zaangażowania „zachodnich służb specjalnych i struktur powiązanych z Sorosem, innych organizacji pozarządowych i pseudochrześcijańskich sekt w handel ukraińskimi nieletnimi”. Twierdzą, że posiadają „dokumenty z wiarygodnych źródeł w Ukrainie, które pokazują, że porywacze działają w interesie wysoko postawionych pedofilów”.
Zrzut ekranu z kanalu na Telegramie
Zanim przejdę do szczegółowej analizy i obalenia tego fake newsa, chciałabym przypomnieć, że właściciel mediów, Wasyl Prozorow, który opublikował post, jest byłym funkcjonariuszem Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. W 2019 roku uciekł do Rosji i w marcu tego roku na konferencji prasowej w Moskwie powiedział: „Nazywam się Wasilij Prozorow. W latach 99-2018 byłem pracownikiem Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, a od maja 2014 roku pracowałem w centrali, a mianowicie w siedzibie Centrum Antyterrorystycznego SBU. Od kwietnia 2014 roku dobrowolnie, z powodów ideologicznych, pomagałem służbom specjalnym Federacji Rosyjskiej w uzyskiwaniu informacji o działaniach ukraińskich organów ścigania, w szczególności w strefie ATO”. Innymi słowy, przyznał się, że zdradził Ukrainę.
Warto więc zakwestionować wiarygodność wszelkich informacji rozpowszechnianych za pośrednictwem mediów związanych z Prozorowym.
Wróćmy jednak do „sensacyjnego” artykułu na UKR LEAKS. Cały artykuł jest kompletną fałszywką, pozbawioną jakichkolwiek dowodów i opartą na przypuszczeniach i bezpodstawnych oskarżeniach szeregu organizacji międzynarodowych, które pomagają ewakuować dorosłych i dzieci spod rosyjskiego ostrzału w strefie działań wojennych oraz udzielają pomocy humanitarnej zarówno w Ukrainie, jak i za granicą.
Oto te organizacje: Helping to Leave, Rubikus Help UA, Аsymetryści, United for Ukraine, Fundacja „Caritas Ukraina”, Fundacja „Szczęśliwe Dzieci” (Fundacja Happy Kids), Holenderska Rada ds. Uchodźców (VluchtelingenWerk Nederland), Fundacja Charytatywna Rusłana Szostaka, Adwentystyczna Agencja Pomocy i Rozwoju ADRA Ukraine, Międzynarodowa Fundacja „Vidrodżennya. Ta ostatnia, według propagandystów, jest kuratorem „siatki przestępczej”.
Ponadto propagandyści dodają fakty historyczne o uprowadzeniach dzieci w Imperium Osmańskim i tworzeniu elitarnych jednostek janczarów z uprowadzonych dzieci cudzoziemców, a także o tym, że polityka Imperium Osmańskiego polegająca na tworzeniu jednostek wojskowych z podbitych narodów była również stosowana przez Kościół rzymskokatolicki, ponieważ papieże przez wieki wysyłali misje na cały świat, od Ameryki Łacińskiej po Chiny. Dlatego dezinformatorzy wnioskują, że sieć katolickich organizacji charytatywnych Caritas, wraz z jej oddziałami w Unii Europejskiej i Ameryce Północnej, a w szczególności Caritas Ukraina, jest zaangażowana w uprowadzanie dzieci. Podobne oskarżenia padały pod adresem protestantów, w szczególności Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. I znów – bez żadnych dowodów.
Dane w postaci tabel zebranych przez propagandystów, które zawierają imię i nazwisko, datę rejestracji, kontakty i informacje o liderach, zdecydowanie nie są dokumentami. Ale najwyraźniej autorzy artykułu oczekują, że duża liczba takich tabel stworzy iluzję „śledztwa”.
Ogólnie rzecz biorąc, artykuł prorosyjskich propagandystów można nazwać raczej notatkami szaleńca niż „śledztwem”. Dlatego nie warto się nad nim dłużej zastanawiać.
Warto jednak zauważyć, że temat uprowadzeń dzieci nie został wybrany przez rosyjskich dezinformatorów przypadkowo. W końcu to Rosja porywa ukraińskie dzieci z okupowanych terytoriów.
W maju 2022 r. prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o uproszczonej procedurze nadawania obywatelstwa rosyjskiego sierotom i dzieciom pozbawionym opieki rodzicielskiej z terytoriów tymczasowo okupowanych i terytorium Ukrainy.
Niebezpieczeństwo polega na tym, że gdy dziecko stanie się obywatelem, może zostać adoptowane. Zgodnie z rosyjskim prawem, rodzice adopcyjni mają prawo do całkowitej zmiany informacji o dziecku – nadania nowego imienia, zmiany daty, a nawet miejsca urodzenia. Wszystko to dzieje się pod patronatem Rzecznika Praw Dziecka Prezydenta FR Marii Lvovej-Belovej. Osobiście odwiedza ona okupowane terytoria. Dzieci zostały deportowane do 57 regionów Rosji, w tym na Sachalin, który znajduje się dziesiątki tysięcy kilometrów od ich ojczyzny. Czym to jest, jeśli nie uprowadzeniem dziecka?
Od 16 000 do 300 000 dzieci mogło zostać przymusowo wywiezionych z Ukrainy do Rosji. Liczby te zostały przytoczone przez członków Parlamentu Europejskiego 19 kwietnia, podczas dyskusji na temat deportacji ukraińskich dzieci i nakazu aresztowania wydanego w tej sprawie przez Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) na prezydenta Rosji Władimira Putina.
Komisarz Rady Najwyższej Ukrainy ds. praw człowieka Dmytro Lubinets powiedział, że na początku rosyjskiej wojny pełnoskalowej przeciwko Ukrainie, na terytoriach, które są obecnie okupowane, mieszkało około 700 000 dzieci.
„Nie wiemy, ile z nich nadal znajduje się na tymczasowo okupowanym terytorium, a ile zostało wywiezionych na terytorium Federacji Rosyjskiej. Możemy tylko przypuszczać. Ale myślę, że po wyzwoleniu wszystkich terytoriów Ukrainy, będzie można przynajmniej w przybliżeniu zrozumieć, ile dzieci znajduje się obecnie na terytorium Federacji Rosyjskiej” – powiedział Lubinets.
Władze okupacyjne wykorzystują głównie pięć scenariuszy, aby przenieść ukraińskie dzieci na terytorium Rosji, powiedziała Daria Gerasymchuk, doradca komisarza Prezydenta Ukrainy ds. praw dziecka, w przemówieniu na międzynarodowej konferencji „Sprawiedliwość za zwycięstwo”.
W szczególności dzieci są przekazywane na terytorium Federacji Rosyjskiej po „zamordowaniu ich rodziców, po oddzieleniu od rodziców podczas tak zwanej filtracji lub zabrane z placówek opiekuńczo-wychowawczych”. Według prezydenckiego doradcy, zdarzały się również przypadki odbierania dzieci rodzinom na terytoriach okupowanych pod pozorem „rehabilitacji w obozach dziecięcych”. „Rosjanie robią absolutnie wszystko, aby uniemożliwić połączenie dziecka z rodziną. Natychmiast zabierają dzieciom telefony i nie pozwalają im ujawnić miejsca pobytu. Odnalezienie dziecka jest bardzo trudne. Rosjanie rozrzucają ukraińskie dzieci po całym swoim terytorium i stale je przemieszczają. Gdy tylko dowiadujemy się czegoś o lokalizacji dzieci, są one przenoszone do innej części Rosji” – powiedziała.
Rosyjska dezinformacja związana z uprowadzeniami dzieci jest od dawna omawiana w przestrzeni medialnej różnych krajów za pośrednictwem prorosyjskich mediów. Na przykład nasz projekt Stop Lie niedawno obalił fake news o „fabrykach dzieci” w Ukrainie wymyślonych przez rosyjskich dezinformatorów. W tym czasie propagandyści twierdzili, że rosyjskie wojsko rzekomo znalazło „fabrykę niemowląt” w Ukrainie, gdzie małe dzieci były „wychowywane do dziecięcych domów publicznych i pobierania organów”. Dezinformacja o istnieniu „fabryki dzieci” jest częścią rosyjskiej narracji o nielegalnym handlu organami, która jest wykorzystywana przez rosyjską propagandę zarówno przeciwko Ukrainie, jak i organizacjom międzynarodowym. Poinformował o tym polski portal fact-checkingowy portal Demagog, który działa od 2014 roku.
Ponadto projekt EUvsDisinfo, który jest sztandarowym projektem grupy zadaniowej East StratCom Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych i został stworzony w 2015 r. w celu lepszego reagowania na trwające kampanie dezinformacyjne Federacji Rosyjskiej mające wpływ na Unię Europejską, jej państwa członkowskie i kraje sąsiednie, informuje, że zarzuty dotyczące handlu organami podczas działań wojennych w Ukrainie rozprzestrzeniają się od 2014 r. i są częścią zestawu narzędzi dezinformacyjnych Kremla. Oskarżanie innych o handel organami jest powtarzającą się prokremlowską techniką dezinformacji, niezależnie od tego, czy chodzi o NATO, syryjskie Białe Hełmy, armię ukraińską, czy nawet żonę byłego prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego.
W tym samym czasie rosyjskie fake newsy zostały rozpowszechnione za pośrednictwem kanału telewizyjnego „Piąty kanał” z siedzibą w Petersburgu (Rosja), że obserwatorzy OBWE odkryli „mobilne krematoria”, które „najwyraźniej były wykorzystywane do pozbywania się ciał, których organy zostały nielegalnie usunięte” oraz że Global Rescue, międzynarodowa firma świadcząca usługi medyczne, bezpieczeństwa, ewakuacji i zarządzania kryzysowego, „może być powiązana z tymi nielegalnymi działaniami”.
OBWE i Global Rescue odpowiedziały na fałszywe wiadomości i zaprzeczyły tym informacjom.
Ponadto Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK) został również fałszywie oskarżony o handel organami. Wiadomości na ten temat zostały opublikowane przez rosyjskie media propagandowe Sputnik. Dezinformatorzy pisali o dokumentacji medycznej dzieci rzekomo znalezionych w Międzynarodowym Komitecie Czerwonego Krzyża (MKCK) w Mariupolu, która opisywała ich zdrowe organy. Jednocześnie karty rzekomo nie zawierają informacji o chorobach dzieci, ale zawierają kontakty do ich rodziców.
MKCK zaprzeczył tym informacjom, twierdząc, że organizacja nie gromadzi dokumentacji medycznej dzieci.
Olena Koceruba
Materiał został przygotowany w ramach projektu Stop Lie Fundacji Charytatywnej Partnerstwa Polsko-Ukraińskiego w ramach projektu UE Pilne Wsparcie Społeczeństwa Obywatelskiego, realizowanego przez ISAR Ednannia przy wsparciu finansowym Unii Europejskiej. Jego treść jest wyłączną odpowiedzialnością autora i niekoniecznie odzwierciedla stanowisko Unii Europejskiej.
#ПрямуємоРазом #TeamEurope #MovingForwardTogether #ISAREdnannia #StopLie
Isar Ednannia European Union in Ukraine Благодійний фонд польсько-українського партнерства