Rosja zamierza prowokację w Donbasie (o co już wcześniej oskarżała Ukrainę)

Rosja zamierza prowokację w Donbasie (o co już wcześniej oskarżała Ukrainę)

Świadczą o tym dwa fakty.

Pierwsza to informacja o chęci Rosji do realizacji pomysłu sprowadzenia rosyjskich sił pokojowych do Donbasu, zgłoszona ponad dwa tygodnie temu.

A drugi – dokończenie przez Niemców i Francuzów w ramach N-4 pracy nad „propozycjami klastrów”.

Jest jasne, że ukraińskie społeczeństwo dowiedziło się o tych klastrach kilka dni temu (ale nie o sensie), natomiast Federacji Rosyjskiej wiadomo o nich na co najmniej miesiąc… Oto Moskwa przez usta Gryzłowa i odpowiada na to, oskarżając Ukrainę o „sprowokowanie eskalacji konfliktu w Donbasie” (czyli nie samej eskalacji, ale jej prowokację – jako ostrzeżenie, że dojdzie do eskalacji, ale Ukraina jest za to zawczasu winna); Świadczy o tym przechwycenie w dniu 7 kwietnia 2021 r. o godz. 12:42 rozmowy rosyjskiego kustosza z sygnaturą wywoławczą „Rostow” (żołnierz, stopień wojskowy majora, dowódca GSADN (dywizji artylerii samobieżnej haubic) w Nowoazowsku w obwodzie donieckim), podczas którego rozkazał zaatakować własne pozycje, aby oskarżyć Ukrainę o ostrzeliwanie ich pozycji

– Rosja przygotowuje opinię publiczną rozpalając militarną antyukraińską histerię w mediach okupacyjnych i rosyjskich, rozszerzając fałszywą informację (‘fake’) dotyczącą wojny i ofensywy Sił Zbrojnych Ukrainy;

– Rosja zintensyfikowała naprawy swoich pozycji w Wybranych obszarach obwodów Donieckiego i Ługańskiego i budowę drugiej linii obrony;

– Rosja rozpoczęła przygotowania do mobilizacji lokalnych i „ochotniczych” rezerw wojskowych;

– Rosja zaczęła promować ideę wprowadzenia do Donbasu „rosyjskich sił pokojowych” w organizacjach międzynarodowych i przygotowuje się do odpowiedniej kampanii propagandowej w mediach.

Jeśli podsumować to wszystko, pojawi się następujący obraz.

Putin jest niezadowolony z sytuacji w N-4 (zachodnimi „propozycjami klastrów”) i widząc, że traci inicjatywę, zamierza wojskową prowokację w Donbasie. W planach Rosji jest ostrzeliwanie własnych pozycji tzw. „ochotników” w Wybranych obszarach obwodów Donieckiego i Ługańskiego, a co gorzej, Rosjanie planują strzelać ludność cywilną Donieckiej Republiki Ludowej oskarżając o to Siły Zbrojne Ukrainy. Nadal pamiętamy Mariupol, Vostoczny! Niewykluczone, że Rosjanie będą dalej ostrzeliwać stanowiska dowodzenia Sił Zbrojnych Ukrainy.

Opinia publiczna przygotowana przez Rosjan, dodatkowy sprzęt wojskowy został przetransportowany z Federacji Rosyjskiej do Wybranych obszarów obwodów Donieckiego i Ługańskiego, wszystko jest gotowe do prowokacji, która może zostać powodem wprowadzenia do Wybranych obszarów obwodów Donieckiego i Ługańskiego „rosyjskich sił pokojowych”.

Obawiając się, że prowokacja może wywołać kontrnatarcie Sił Zbrojnych Ukrainy – Rosja przygotowuje się do obrony własnych terytoriów okupowanych w Donbasie. Celem prowokacji i wprowadzenia rosyjskich „sił pokojowych” jest stworzenie nowej rzeczywistości w Donbasie, która sprawi, że niekorzystne dla Rosji niemiecko-francuskie „propozycje klastrów” staną się nie aktualne, oraz pozwoli wstrzymać konflikt na wzór abchaski (z „obywatelami Federacji Rosyjskiej” na linii podziału). To znaczy: przekształcenie regionu w bazę wojskową Federacji Rosyjskiej pod pozorem wyludnienia Donieckiej Republiki Ludowej oraz Ługańskiej Republiki Ludowej i możliwość wznowienia działań wojennych w dowolnym momencie Moskwy. Ponieważ scenariusz z przystąpieniem Ukrainy do „DRL-LRL” nie działa, tło geopolityczne staje się niekorzystne, – Moskwa zaczyna grać od dłuższego czasu. Dlatego ważne jest, aby odróżnić prowokację od natarcia, poprawnie oceniać działania wroga i odpowiednio reagować nie dając powodu wprowadzenia „sił pokojowych”. Chociaż Putin nie potrzebuje żadnych powodów. Hitler nie potrzebował prawdziwego polskiego ataku na niemiecką stację radiową, aby zdobyć Polskę, zrobił wszystko sam… Oto pytanie: dlaczego milczą Niemcy, Francja, Wielka Brytania?